Dziś, czyli 24 marca, marka B. Loves Plates stworzona przez niezwykle pozytywną osobę i szaloną lakieromaniaczkę Anię, obchodzi swoje 5 urodziny. Z tej okazji Ania wypuściła (kolekcja dostępna jest już w sklepie internetowym BLP) nową kolekcję lakierów do stemplowania. Kto zna Anię ten wie, że nic tak bardzo się z nią nie kojarzy jak TĘCZA (no i może jednorożce 😉 ) dlatego nikogo chyba nie zdziwi fakt, że nowa kolekcja to właśnie kolory tęczy.

Mamy tutaj 6 przepięknych, soczystych kolorów o nazwach inspirowanych owocami, które przypominają kolorystycznie (mamy tu więc podwójną inspirację: tęczę i owoce 😀 ).

Za chwilę przybliżę Wam każdy kolor z osobna, ale na początek kilka uwag do całej kolekcji.
Lakiery mają fajną konsystencję. Nie są super gęste, bardzo przyjemnie się z nimi pracuje, nie sprawiają problemu nawet przy przejrzystych stemplach, za co ogromny plus.
Pigmentacja powala! Poza drobnym wyjątkiem w postaci pomarańczu, który na czerni mógłby prezentować się lepiej, wszystkie kolory mają super krycie i nasycenie. Nie ma się absolutnie do czego przyczepić. To jest najwyższa jakość!
BLP11 – B. a Strawberry

B. a Strawberry, to przepiękna, krwista czerwień. Cudownie wygląda na bieli. Bardzo ładnie radzi sobie też na czerni. No i nie sprawiła mi najmniejszych problemów. Zobaczcie na swatche.


BLP12 – B. an Orange

B. an Orange to w moim odczuciu niemalże neonowy pomarańcz. Cudownie wygląda na bieli czy innych jaśniejszych bazach. Troszkę gorzej radzi sobie niestety na czerni. To jedyny lakier, do którego mam drobne zastrzeżenia. Tak jak cała reszta na czerni wyszła bosko, tak on mógłby prezentować się lepiej. Poniżej zdjęcia w świetle dziennym, zarówno w cieniu jak i pełnym słońcu.



BLP13 – B. a Lemon

B. a Lemon to słoneczny, żółty kolor o pięknym kryciu. Cudownie wygląda na czerni, fajnie pasuje też do jasnych kolorów. Jest moc!



BLP14 – B. a Kiwi

B. a Kiwi to mega nasycona zieleń. Lakier powala na czarnej bazie, bosko wygląda na bieli. Jeden z moich faworytów.


BLP15 – B. a Blueberry

B. a Blueberry to dla mnie kolor bezchmurnego nieba. Bardzo nasycony, cudownie prezentujący się na różnych bazach. Petarda.


Dla zainteresowanych zrobiłam też porównanie z wypuszczonym niedawno BLP10 – B. a Snow Bride. Jak widać na zdjęciu poniżej, B. a Snow Bride ma inny odcień i sporo shimmeru. B. a Blueberry ma zupełnie inny kolor i kremowe wykończenie.

BLP16 – B. a Plum

B. a Plum, to fiolet z którym ciężko było sobie poradzić mojemu aparatowi. Początkowo robiłam zdjęcia w sztucznym świetle i tam kolor był mocno przekłamany. Dopiero następnego dnia jak udało mi się go sfotografować w słońcu, udało mi się dobrze oddać jego barwę (przynajmniej na moim monitorze wygląda ok 😉 ).
A wierzcie mi, jest piękny <3


PODSUMOWANIE
Kolekcja Rainbow Dash od B. Loves Plates jest piękna. Kolory (z wyjątkiem pomarańczu na czarnej bazie) są genialnie napigmentowane. Wszystkie współpracują z clear stamperami, przyjemnie się z nimi pracuje.
Chyba nawet nie umiałabym wybrać faworyta.
Może Wam się uda.. 😉
Zerknijcie na swatche całej kolekcji obok siebie.

ZDOBIENIA
Mam dla Was kilka różnych zdobień wykonanych tymi lakierami. Koniecznie dajcie znać, które podoba Wam się najbardziej i co ogólnie sądzicie o tych nowościach.
Zielono mi 😉
Baza to lakier China Glaze Be More Pacific.
Wzór layeringowy pochodzi z płytki Lina Twirls & Swirls 01. Odbiłam go najpierw zielonym BLP B. a Kiwi, a potem, drugą część, bielą B. an Arctic Snow.


Dwa w jednym
Tutaj zdecydowałam się na połączenie dwóch kolorów, ale nie w formie gradientu. Fajnie sprawdził się do tego wzór z płytki B. Loves Plates B.06 Classy and Chic. Wzór odbijałam przejrzystym stemplem i lakierami B. a Kiwi oraz B. a Plum. Aha.. Baza to Orly After Party.
Najpierw wersja błyszcząca, potem mat. Która waszym zdaniem lepsza?




Cytrusowy mix
Na białą bazę – Maga Biała dama, wrzuciłam jedną warstwę toppera Lush Lacquer Clowning Around. Potem złapałam za płytkę B.01 Geometry is perfect oraz dwa lakiery: B. an Orange i B. a Lemon. Zmiksowałam to wszystko razem i wyszło takie coś 😉



Róże
To zdobienie zainspirowała praca instagramowej @fificrossnails. Ja osobiście uwielbiam jej zdobienia i jeżeli jeszcze (jakimś cudem) jej nie znacie, to serdecznie polecam 🙂
A wracając do mani. Baza to dwa kolory: błękitny El Corazon 423/278 Cream oraz różowy Color Club Hot-Hot-Hot Pants. Na to poszły białe kropeczki z płytki UberChic UC 3-03 odbite bielą B. an Arctic Snow. Kolejny etap to kwiaty. Tutaj wykorzystałam Clear Jelly Stamper CjS-92 All is Rose-y oraz dwa lakiery stemplowe: B. a Strawberry oraz B. a Kiwi. Całość zmatowiłam topem od Golden Rose.



Na koniec, tak jako bonus, wrzucę Wam swatche pozostałych lakierów B. Loves Plates, żebyście mieli pełen przegląd dostępnych kolorów. Czerń i biel niestety mi się rozmyły.

Wszystkie produkty B. Loves Plates kupicie na ich oficjalnej stronie internetowej—> KLIK

3 komentarze
“Cytrusowy mix” jest taki radosny! Śliczny, mój no.1 i aż się dziwię, że o milimetry wyprzedził moje ukochane róze, które zawsze i wszędzie biorą w moim sercu pierwsze miejsca. Bardzo udane zdobienia i jednocześnie bardzo piękny prezent dla Ani 🙂
Dziękuję ? Swoją drogą, ciekawe jest to, jak różne ludzie mają gusta. Dla mnie ten cytrusowy byłby na ostatnim miejscu ?
Gdy Ania zapytała na instastory o nasze pomysły jakie to kolory teraz wypuści – wpierw pomyślałam o neonach, w końcu neony kojarzą mi się z Anią 😀 Ale jak odpowiedziała, że nie… to tak czułam, że to będzie tęcza 😀